poniedziałek, 4 lutego 2013

Kolory sztandarów

                                                                    „Tworzyli warstwę opiniotwórczą , a jednocześnie atrakcyjna towarzysko. Nie można powiedzieć, aby nad tym żywiołem panował jakiś jeden ośrodek . A jednak grupa wpływowych ludzi, kilka centrów medialnych, parę instytucji gromadziły wokół siebie całą otoczkę akolitów i naśladowców, którzy wytrwale pracowali nad wizerunkiem własnej grupy i jej przywódców. Podkreślali swoje zasługi , sami się wybierali w różnych mediach „ Ludźmi roku, „ Twórcami roku” czy "Autorytetami etycznymi”. Bezwzględnie wykorzystywali przy tym osoby prawe i godne szacunku acz naiwne.
Wiele takich osób dało się nabrać na ładnie brzmiące i niewątpliwie szlachetne hasła, okrywając swoim autorytetem całe rzesze cwaniaczków. Propagandyści usiłowali wmówć zwykłym ludziom, że jeśli nie będą wyznawać tych samych poglądów co oni i nie będą wielbić ich guru, to stoczą się w otchłań ignorancji, nienawiści i obłudy. Dla wielu młodych dziennikarzy i artystów szukających swej szansy w biznesie informacyjnym czy rozrywkowym było oczywiste, że tylko przyłączenie się do wszechpotężnej koterii umożliwi dalsza karierę....”

Tomasz Kołodziejczak „ Kolory sztandarów ” Warszawa 1996

2 komentarze: